SN: radca nagrywała szefa, by wymusić podwyżkę

  • SN: radca nagrywała szefa, by wymusić podwyżkę

    SN: radca nagrywała szefa, by wymusić podwyżkę

Nagrywanie przełożonego bez jego wiedzy i zgody przez radcę prawnego w celu wywarcia nacisku i uzyskania awansu łamie zasady etyki i jest bezprawne - orzekł Sąd Najwyższy. - Nawet wtedy, gdy jest on podejrzany o mobbing. 

Sprawa jest bez precedensu, działa się w środowisku radców prawnych.

Patrycja P. zatrudniona w PGE S.A., świeżo po aplikacji, zażądała od swojego szefa Mariusza S., również radcy prawnego awansu i podwyżki wynagrodzenia w związku z wyższymi kwalifikacjami zawodowymi. 

Gdy szef odmówił, zaczęła go nagrywać na dyktafon, naturalnie bez jego wiedzy i zgody, oskarżając o mobbing. Zagroziła, że przedstawi nagrania zarządowi spółki i specjalnej komisji ds. mobbingu. A co więcej - zgłosi do samorządu radcowskiego, że szef narusza zasady etyki.

Godność w życiu prywatnym

Jednak to Patrycji P., a nie jej przełożonemu rzecznik dyscyplinarny KRRP postawił zarzuty naruszenia zasady lojalności i solidarności zawodowej. 

Okręgowy Sąd Dyscyplinarny 7 lutego 2017 r. przyznał, że zarzuty rzecznika są zasadne. Działania Patrycji P. są sprzeczne z art. 11 kodeksu etyki radcowskiej, który mówi, że radca prawny obowiązany jest dbać o godność zawodu nie tylko przy wykonywaniu czynności zawodowych, ale również w działalności publicznej i w życiu prywatnym.

Naruszeniem godności zawodu radcy prawnego jest postępowanie radcy prawnego, które mogłoby zdyskredytować go w opinii publicznej lub podważyć zaufanie do zawodu radcy prawnego.

Kara zawieszenia wykonywania zawodu

Nagrywanie przełożonego sąd I instancji uznał za dyskredytujące w oczach środowiska i opinii publicznej. Sąd dopatrzył się też złamania art. 4 ustawy o radcach prawnych. 

Wobec tego wymierzył Patrycji P. karę zawieszenia w wykonywaniu zawodu na rok i zakaz sprawowania patronatu na dwa lata. Ale uniewinnił Patrycję P. od zarzutów gróźb pod adresem Mariusza S.

Obwiniona złożyła odwołanie od tego wyroku, twierdząc, że zastosowała metody, których nauczyła się na szkoleniu poświęconym mobbingowi w pracy. Miał to być materiał dowodowy w sprawie o mobbing.

Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy Krajowej Izbie Radców Prawnych 21 września 2017 r. częściowo uwzględnił odwołanie i zmienił karę. Zamiast zawieszenia na rok, sąd orzekł karę finansową - 10 tys. zł. WSD przyznał, że doszło do naruszenia godności w życiu prywatnym.

Argumenty obrony i rzecznika

Kasację od tego wyroku złożył obrońca obwinionej adwokat Karol Dąbrowski, który twierdził, że do deliktu w ogóle nie doszło. Zdaniem pełnomocnika ukaranie i napiętnowanie obwinionej świadczy o nierównym traktowaniu radców prawnych w stosunku do innych pracowników zatrudnionych na umowie o pracę. Ci ostatni bez konsekwencji mogą stosować takie metody, aby udowodnić mobbing.

Z-ca głównego rzecznika dyscyplinarnego Alicja Kujawa powiedziała, że kasacja jest niezasadna, dlatego, że celem działania obwinionej było wywarcie nacisku na szefie, aby uzyskać podwyżkę wynagrodzenia i wpłynąć na zasady zatrudnienia.  Od racy prawnego wymaga się więcej, gdyż jest to zawód zaufania publicznego.

SN: oczywista bezprawność 

Sąd Najwyższy oddalił kasację, gdyż uznał, że zachowanie obwinionej było bezprawne i godziło w zasady etyczne zawodu radcy prawnego. Naruszało bowiem dobra osobiste pokrzywdzonego Mariusza S. i zasady lojalności.

- Nie w każdym jednak wypadku nagrywanie przełożonego bez jego wiedzy i zgody będzie deliktem, gdyż zdarzają się sytuacje, w których nagranie może być jedynym dowodem w sprawach ochrony życia czy zdrowia - wyjaśniał sędzia Andrzej Siuchniński. - W Tym wypadku nie ma wyłączenia niekaralności, gdyż działanie nie miało charakteru bezpośredniego, a szef nie dopuścił się mobbingu.

Sygnatura akt SDI 2/18, postanowienie z 25 kwietnia 2018 r.

Pobrane z lex.pl

  • Aktualności
Script logo
Script logo
Do góry