W więzieniu do końca kary - warunkowych zwolnień coraz mniej

  • W więzieniu do końca kary - warunkowych zwolnień coraz mniej

    W więzieniu do końca kary - warunkowych zwolnień coraz mniej

Z roku na rok zmniejsza się liczba wniosków o przedterminowe warunkowe zwolnienie, coraz mniej jest ich też uwzględnianych. Z jednej strony to efekt tego, że już 58 proc. więziennej populacji stanowią recydywiści, z drugiej ułomności prognozy kryminalistycznej - podstawy warunkowych zwolnień. Zdaniem ekspertów to trend niepokojący z punktu widzenia resocjalizacji i pracy ze skazanymi.

Z danych do których dotarło Prawo.pl wynika, że jeszcze w 2015 r. wniosków o warunkowe przedterminowe zwolnienie było ponad 42 tys., uwzględniono - 16,5 tys. W 2018 r. złożono ich nieco ponad 32 tys. a uwzględniono 10 tys. 183. Prof. Tomasz Kalisz z Uniwersytetu Wrocławskiego nie ma wątpliwości, przedterminowe zwolnienie może mieć też kluczowe znaczenie przy ograniczaniu recydywy, bo dobrze zaplanowany okres próby daje możliwość i kontroli i jest szansą dla skazanego, by nie wracał do przestępczości.

Reguluje to artykuł 77 kodeksu karnego. Zgodnie z nim skazanego na karę pozbawienia wolności sąd może warunkowo zwolnić z odbycia reszty kary tylko wówczas, gdy jego postawa, właściwości i warunki osobiste, okoliczności popełnienia przestępstwa oraz zachowanie po jego popełnieniu i w czasie odbywania kary uzasadniają przekonanie, że skazany po zwolnieniu będzie stosował się do orzeczonego środka karnego lub zabezpieczającego i przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa.

Z roku na rok mniej zwolnień

Spadek liczby wniosków o warunkowe przedterminowe zwolnienie widoczny jest co roku, podobnie jest jeśli chodzi o liczbę tych, które zostały uwzględnione i tak w 2016 r. z 36 tys. 541 wniosków uwzględniono - 12 tys. 679, w 2017 r. z 33 tys. 659 - 11 tys. 044 a w 2018 z 32 tys. 101 - 10 tys. 183.

Głównie występują o to sami skazani lub ich obrońcy. Z roku na rok zmniejsza się liczba wniosków o przedterminowe zwolnienie skazanego składanych przez dyrektorów zakładów karnych, choć właśnie te są najczęściej uwzględniane. W 2015 r. złożonych zostało 7 tys. 672 i 7 tys. 027 uwzględniono, w 2016 na 6 tys. 040 wniosków uwzględnionych zostało 5 tys. 422, w 2017 na 5 tys. 222 - 4 tys. 531, a w 2018 r. na 4 tys. 269 - 3 tys. 592.

Prokuratura zazwyczaj występowała z takimi wnioskami incydentalnie - w 2015 i 2016 złożyła po jednym, w 2017 i 2018 o przedterminowe zwolnienie skazanego już nie występowała. Coraz częściej składa natomiast zażalenia na decyzje o przedterminowym zwolnieniu - w 2015 r. złożyła ich 376, w 2017 r. już 397, a w 2018 r. - 482. Sądy też coraz częściej te zażalenia uwzględniają.

Są skazani, którzy do końca powinni zostać

Prawnicy podkreślają, że dane te może odczytywać z pewnym niepokojem, choć zastrzegają, że są to sprawy indywidualne i wymagające głębszej analizy. Radca prawny, prof. Akademii Leona Koźmińskiego Monika Całkiewicz, przywołując art. 77 przypomina, że samo dobre sprawowanie nie wystarczy do tego by kogoś warunkowo przedterminowo zwolnić.

- Tu potrzebne jest coś więcej. Sąd penitencjarny musi być przekonany, że skazany jest osobą, wobec której kara odbyta w odpowiednio dużej części okazała się na tyle skuteczna, że prawdopodobnie będzie się już ona zachowywała zgodnie z prawem. Ocenia się to zaś na podstawie wszystkich wyżej wyliczonych czynników, w tym także tego, za co osoba ta została skazana i jak żyła przed popełnieniem przestępstwa. Trudno oceniać, czy to jest dobrze czy jest źle, że liczba zwolnień jest obecnie mniejsza. Oczywiście lepiej jest nie zwalniać skazanego w sytuacji, gdy zasadnie podejrzewamy, że może wrócić do popełniania przestępstw – dodaje.

Ani ona ani jej koledzy nie mają wątpliwości, że są skazani, którzy się nie resocjalizują i nigdy nie będą w stanie prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie. - Pamiętam taki przypadek, gdy sąd rozpatrując wniosek o przedterminowe zwolnienie pytał wielokrotnego zabójcę, co zrobi jak wyjdzie na wolność, a ten odpowiedział: postaram się nie zabić. Być może więc sam nie był pewny, że będzie mógł się przed tym powstrzymać - dodaje Całkiewicz.

Profesor Kalisz, który jest kierownikiem Katedry Prawa Karnego Wykonawczego, powód zmniejszania się liczby warunkowych zwolnień widzi też w zmianach w społeczności więziennej. Jak podkreśla, już 58 proc. skazanych to recydywiści penitencjarni. - To jest grupa, która z większym trudem będzie uzyskiwała warunkowe zwolnienie. Oczywiście jest to uproszczenie. Kolejną kwestią jest model warunkowego zwolnienia - oparty na dyskrecjonalnej ocenie przez sąd penitencjarny. Podstawą jest prognoza kryminologiczna, a jej kwantyfikatory nie są specjalnie dobrze dookreślone. Nie mamy ich empirycznie przebadanych - dodaje Kalisz.  Prowadzi to - jego zdaniem - do sytuacji gdy recydywiści, stanowiący większość osadzonych są z automatu wyłączani ze schematu warunkowego zwolnienia. - I t nie jest dobrze - mówi.

Z kolei dyrektor Zespołu do spraw Wykonywania Kar Biura Rzecznika Praw Obywatelskich dr Ewa Dawidziuk, chodź jak przyznaje nie może powiedzieć, że są w tym zakresie jakieś zalecenia dla sędziów, przyczyny spadków łączy m.in. z incydentami, do których dochodzi na przedterminowym warunkowym zwolnieniu, czy w trakcie przerwy w odbywaniu kary. 

- Te sprawy są nagłośnianie medialnie - i moim zdaniem - mają przełożenie na to, że dyrektorzy zakładów karnych są bardziej wstrzemięźliwi w składaniu wniosków, a sądy penitencjarne są bardziej ostrożne przy ich rozpoznawaniu. Jest to efekt też obawy, że jeśli osoba, która jest na warunkowym zwolnieniu czy ma przerwę w karze popełni przestępstwo - będzie się z tego rozliczanym - mówi.

Brak motywacji i ... bezkarność

Rozmówcy portalu Prawo.pl są przekonani, że perspektywa możliwości skorzystania z przedterminowego zwolnienia jest w przypadku skazanych bardzo istotna. Często motywuje do poprawy i ... co równie istotne powstrzymuje przed popełnianiem przestępstw na terenie więzienia. 

- W tej chwili najsurowsza kara, jaka może zostać wymierzona za przestępstwo, to dożywotnie pozbawienie wolności. Postawmy się w sytuacji skazanego, któremu wymierzono taką karę, ale z wyłączeniem możliwości warunkowego przedterminowego zwolnienia (takie rozwiązanie resort sprawiedliwości zaproponował w projekcie nowelizacji kodeksu karnego).  On staje się de facto …. bezkarny. Dlaczego? Ano dlatego, że jemu państwo nic więcej nie może zrobić, nie może go jeszcze surowiej ukarać. Nie ma zarazem żadnej motywacji, by starać się poprawić, by poddać się działaniom resocjalizacyjnym. Nie ma żadnego silnego zewnętrznego bodźca, by powstrzymać się od popełnienia kolejnego przestępstw  - mówi Całkiewicz.

Kalisz dodaje, że konieczność odbycia kary do końca powinna być wyjątkową sytuacją. - Gdybyśmy prześledzili modele fiński czy szwedzki to tam liczba przedterminowych warunkowych zwolnień jest na poziomie 95 - 98 proc. Skąd takie podejście? A stąd, że dzięki temu jest szansa kontynuowania w warunkach wolnościowych rozpoczętego już wcześniej procesu readaptacji społecznej, przy możliwości kontroli, nadzoru, weryfikacji wynikającej właśnie z warunkowego zwolnienie - mówi.

To z kolei - jak podkreślają eksperci wynika z innych statystyk - zgodnie z którymi aż 60 proc. recydywistów to skazani, którzy popełnili przestępstwo w pierwszy roku po opuszczeniu zakładu karnego.  - Zatem jeśli zwalniamy ich na koniec kary, to tracimy kompletnie kontrolę nad tym jak się zachowują. A przy dobrze zaplanowanym okresie próby i warunkowym zwolnieniu, które jest przygotowane pod konkretnego skazanego, mamy szansę zapobiec powrotowi do przestępczości - mówi profesor.

Warunkowe zwolnienie z automatu?

W ocenie części prawników można by wprowadzić pewne zautomatyzowanie warunkowych zwolnień - w określonych grupach sprawców i przestępstw. W praktyce polegałoby to na tym, że skazany już w momencie kierowania do jednostki penitencjarnej wiedziałby kiedy nastąpi jego warunkowe przedterminowe zwolnienie - takie rozwiązania stosowane są m.in. w Wielkiej Brytanii.

- Zasada jest taka, że może uzyskać warunkowe zwolnienie tylko wtedy, gdy będzie nieprawidłowo funkcjonował na terenie jednostki penitencjarnej, dopuści się przekroczeń dyscyplinarnych czy popełni kolejne przestępstwa. Czyli od samego początku ma motywacje, co jest o tyle istotne, że on wie kiedy, przy spełnieniu warunków, które od niego oczekujemy, opuści więzienie - mówi Kalisz.

Dodaje równocześnie, że automatyzm nie mógłby być całkowity. - Są sprawy skrajnie trudne, dotyczące poważnych przestępstw, długie wyroki i tu to prognozowanie i warunkowe zwolnienia w oparciu o decyzję sądu powinno pozostać. Nie chcieliśmy w tym schemacie wprowadzać pełnego automatyzmu. Sąd powinien mieć możliwość w takich przypadkach przeprowadzania bardzo pogłębionej prognozy kryminologicznej i oceniać ryzyko - dodaje profesor.

Sami sędziowie przyznają, że zdarza się iż skazani ubiegając się o warunkowe zwolnienie "szukają bardziej liberalnego sądu". - W naszym modelu nie wiedzą, czy to warunkowe zwolnienie dostaną, nawet jeśli wydaje się, że spełniają przesłanki. Dlatego nierzadko proszą o przeniesienie do innej jednostki by znaleźć sąd, który dla takiej kategorii sprawców jest bardziej przychylny - mówi jeden z nich. 

  • Aktualności
Script logo
Script logo
Do góry