Ministerstwo wycofuje się z wzorów sądowych pouczeń
Projekt tarczy antykryzysowej 4 uchyla ustawowe upoważnienie dla ministra sprawiedliwości do określenia w drodze rozporządzenia wzorów pouczeń w sprawach cywilnych. Resort miał na to czas do 7 sierpnia - jeszcze w styczniu informował, że prace trwają i pomoże w nich placówka zajmująca się językoznawstwem. Teraz tłumaczy, że i pouczeń i zmian w procedurze cywilnej jest za dużo.
Chodzi o przepis art. 5 znowelizowanego Kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym w razie uzasadnionej potrzeby sąd może udzielić stronom i uczestnikom postępowania, niezastępowanym przez adwokata, radcę prawnego, rzecznika patentowego lub Prokuratorię Generalną RP, niezbędnych pouczeń co do czynności procesowych. W myśl paragrafu 2 minister sprawiedliwości miał określić, w drodze rozporządzenia, wzory pouczeń, których udzielania na piśmie wymaga kodeks, mając na względzie konieczność zapewnienia komunikatywności przekazu. Miał na to 12 miesięcy od dnia ogłoszenia ustawy.
Problem pouczeń w sprawach cywilnych dostrzegł m.in. Europejski Trybunał Praw Człowieka, których w dwóch wyrokach zobowiązał Polskę do opracowania dobrych wzorów. Chodzi o wyroki wydane w 2018 r. i 2019 r. ETPC stwierdził w nich naruszenie art. 6 ust. 1 EKPC, uznając, że działanie polskich sądów było nadmiernie formalistyczne. Trybunał wziął pod uwagę, że skarżący byli osobami pozbawionymi wolności, a w postępowaniu cywilnym występowali bez profesjonalnego pełnomocnika. W tej sytuacji, w postępowaniu mogli polegać wyłącznie na własnej wiedzy i pouczeniach sądu na temat przepisów proceduralnych. I - jak zauważył ETPC - nie zostali należycie pouczeni o wymogach formalnych związanych z wnoszeniem apelacji.
Długie prace ministerstwa
To była jedna z najczęściej dyskutowanych zmian w procedurze cywilnej. Sędziowie podnosili, że pouczenia wymagają ujednolicenia, ponieważ udzielenie zrozumiałych i czytelnych pouczeń stronom działającym bez zawodowego pełnomocnika jest szczególne istotne w świetle zmian w Kpc. Tu wymieniali choćby nowe brzmienie art. 205 Kpc zaostrzające reguły prekluzji dowodowej i wprowadzające obligatoryjność odpowiedzi na pozew z konsekwencjami procesowymi niezłożenia jej w terminie.
Jeszcze w styczniu sędzia Monika Biała z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków, wskazywała w rozmowie z Prawo.pl , że sytuacja gdy znowelizowany przepis art. 5 Kpc wejdzie w życie dopiero 7 sierpnia 2020 r., a ustawa co do zasady (z małymi wyjątkami) obowiązuje już od listopada 2019 roku, wydaje się nie do końca zrozumiała i zasadna.
- W praktyce przez kolejne miesiące brak jest przepisów wykonawczych, a co za tym idzie jest niejednolita praktyka w zakresie pouczeń udzielanych stronom na piśmie. Być może znacznie korzystniejszym rozwiązaniem mogło być wprowadzenie na tyle długiego vacatio legis - co do całej ustawy - aby można było, mając na uwadze całość zmian, przygotować akty wykonawcze - mówiła. Podobnego zdania byli inni sędziowie.
Tymczasem ministerstwo zapewniało, że nad wzorami pracuje. - Analizowane są dotychczasowe druki z poszczególnych sądów, żeby mieć ogólny obraz, jak są redagowane do tej pory - wskazywano jeszcze w styczniu. Resort dostrzegał też potrzebę wsparcia eksperckiego. Poinformował, że zostanie wyłoniona do współpracy placówka naukowa zajmująca się językoznawstwem od strony praktycznej.
MS się tłumaczy - za dużo rodzajów pouczeń, za częste zmiany
W uzasadnieniu do zmiany ministerstwo tłumaczy, że w trakcie prac legislacyjnych zmierzających do opracowania stosownego rozporządzenia, stwierdzono, że liczba przypadków, w których kodeks wymaga pouczenia strony lub uczestnika postępowania na piśmie, jest znaczna - nawet kilkadziesiąt pouczeń.
- Dodatkowo wiele z tych sytuacji – nawet w odniesieniu do jednej instytucji procesowej – kształtuje się w sposób odmienny, w zależności od tego, komu doręczane ma być pouczenie. Powyższe sprawia, że ze względu na wielość sytuacji procesowych ich przewidzenie na poziomie aktu normatywnego jest bardzo trudne. Problem pogłębia fakt, że pouczenia wymagane przez niektóre z przepisów są bardzo rozbudowane - dodaje.
Jako przykład wskazuje, że opracowana na roboczo treść pouczenia, wynikającego z treści art. 805 Kpc (obowiązki komornika przy pierwszej czynności egzekucyjnej) liczy 31 stron.
- To poddaje w wątpliwość sens przedmiotowej regulacji w kontekście stawianego jej celu. W dodatku poszczególne przepisy ustawy, które wymagają pouczenia na piśmie, zawierają odesłania do innych jednostek redakcyjnych. Fakt ten w pełni uzasadnia przypuszczenie o konieczności dokonywania w przyszłości częstych zmian treści pouczenia, zaprojektowanego na podstawie tej regulacji - wskazuje resort.
MS tłumaczy również, że zadanie to dodatkowo komplikuje fakt, iż przepisy procedury cywilnej ulegają częstym zmianom, a w wielu przypadkach ustawodawca decyduje się skorzystać z intertemporalnej reguły kontynuacji - prowadzić postępowania wszczęte pod rządami starej ustawy na podstawie przepisów dotychczasowych. - W naturalny sposób treść pouczeń opracowanych przez ministra sprawiedliwości musiałaby tą okoliczność uwzględniać - dodaje.
Ministerstwo chowa głowę w piasek
Sędziowie, prawnicy już wcześniej apelowali o współdziałanie przy pracy na projektami pouczeń, tym bardziej, że prace nad nowelizacją Kpc - jak wskazywali - trwały na długo przed jej uchwaleniem.
- Był więc czas (co najmniej dwa lata) by zastanowić się nad projektami pouczeń i poddać je szerokiej konsultacji, tego jednak nie uczyniono. Ponieważ Ministerstwo Sprawiedliwości, jak to wynika z uzasadnienia projektu ustawy, nie poradziło sobie z obowiązkiem nałożonym ustawą, to teraz pod pretekstem walki z epidemią COVID19, wywiesza białą flagę, chowa głowę w piasek i pozbywa się problemu. Teraz to sądy muszą poradzić same sobie i we własnym zakresie opracować wzory pouczeń - mówi sędzia Grzegorz Karaś z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Sędzia przypomina równocześnie, że taka kompetencja ministra budziła kontrowersje, ponieważ dano mu możliwość wpływania na pouczenia, których sąd ma udzielać. - Powrót do poprzedniej treści art. 5 Kpc daje sądowi pełną swobodę, co do zakresu, sposobu i treści pouczeń, które strony będą otrzymywały. To zwiększa co prawda ilość pracy w sądach, ale jednocześnie ogranicza wpływ ministra sprawiedliwości na postępowanie. Im mniej ministra sprawiedliwości w postępowaniach sądowych tym lepiej dla tych postępowań - dodaje.
Skutki? Niejednolite pouczenia
Prawnicy od początku wskazywali też, że konieczność opracowywania pouczeń przez poszczególne sądy, na własne potrzeby, powoduje i globalnie większy nakład pracy i rozbieżności treści pouczeń, które mogą wprowadzać chaos i niepewność stron postępowania. W tym zakresie wypowiadał się także Rzecznik Praw Obywatelskich, apelując o ich ujednolicenie.
- Oczywiście, opracowanie projektów pouczeń jest czasochłonne i skomplikowane, ale wszyscy zdawali sobie z tego sprawę w czasie prac nad projektem zmian w procedurze cywilnej. Zauważyć jednak trzeba, że o wiele prostsze i tańsze byłoby opracowanie pouczeń raz, przez Ministerstwo Sprawiedliwości (nawet wariantowo) niż każdorazowe w każdym sądzie i na własne potrzeby - mówi sędzia Karaś.
Przyznaje, że Kpc zmienia się bardzo często, a to może spowodować konieczność zmiany wzorów pouczeń w przyszłości. -Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by na etapie prac legislacyjnych nad zmianami prowadzono równolegle prace nad zmianą wzorów pouczeń - dodaje sędzia.
Pobrane z prawo.pl