Obrońca nie może być źródłem dowodu
Śląskie środowisko prawnicze wzburzyło oskarżenie adwokatów o udział w korupcji i związana z tym inwigilacja ich. Okazało się, że była to prowokacja, ale pozostało pytanie o zakres tajemnicy adwokackiej oraz o granice działania organów ścigania w stosunku do obrońców - piszą adwokaci Daniel Reck i Marcin Klonowski.
Od dłuższego czasu śląski wymiar sprawiedliwości żyje procesem oskarżonego o zabójstwo byłego prezydenta Zabrza Jerzego G. W sprawie skierowanej do ponownego rozpoznania pojawił się ostatnio nowy wątek. Do kilku instytucji wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez obrońców G., którzy wręczyć mieli łapówkę sędzi prowadzącej sprawę w zamian za korzystny dla oskarżonego wyrok. W wyniku tego prokuratura wszczęła postępowanie w trakcie którego adwokatów broniących G. poddano niejawnej obserwacji, a także zbadano billingi oraz miejsca logowania ich komórek. Ostatecznie zawiadomienie, będące – jak się wydaje – jednym z elementów większego, zaplanowanego podstępu, okazało się fałszywe. Omawiana sprawa rodzi dwa zasadnicze pytania. Jakie jest uzasadnienie dla istnienia tajemnicy obrończej i jaki jest jej zakres? Gdzie leżą granice działania organów ścigania w stosunku do obrońców?
Tajemnica obrończa
Obowiązek zachowania tajemnicy jest jedną z rękojmi należytego wykonywania zawodu adwokata, który również z tego powodu uznawany jest za zawód zaufania publicznego. Na wagę tajemnicy adwokackiej wskazuje nie tylko bezpośrednie określenie obowiązku jej zachowania w rocie przysięgi ślubowania składanego przez każdego adwokata u progu wejścia w szeregi palestry, ale także art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. prawo o adwokaturze (Dz. U. Nr 16 poz. 124 z późn. zm.) formułujący tajemnicę jako bezwzględną, z której adwokata nie może zwolnić nawet sam klient. Za złamanie tajemnicy adwokat podlegać może zarówno odpowiedzialności karnej na podstawie art. 266 § 1 k.k., jak i dyscyplinarnej z art. 80 p.o.a. Podstawą do rozróżnienia tajemnicy adwokackiej od obrończej są przepisy k.p.k., a konkretnie regulacje dotyczące przeprowadzania dowodów. Co istotne, od 1 lipca 2015 r. w związku z wielką nowelizacją procedury karnej, o tajemnicy obrończej będzie można mówić już nie tylko w kontekście tajemnicy adwokackiej, ale także tajemnicy radców prawnych, którzy dopuszczeni zostaną do pełnienia czynności obrończych. Głównym celem regulacji k.p.k. dotyczącej tajemnicy obrończej jest wyłączenie możliwości zbierania dowodów obciążających oskarżonego za pośrednictwem jego obrońcy, który działać powinien tylko na korzyść swojego klienta.
Prawda za wszelką cenę?
Na pierwszy rzut oka tajemnica obrończa utrudnia realizację jednej z podstawowych zasad procesu karnego – zasady prawdy. Wydaje się bowiem, że nikt (może poza samym oskarżonym) nie ma dokładniejszych informacji dotyczących popełnionego przestępstwa niż jego obrońca. Jakże kuszące z perspektywy organów postępowania mogłoby okazać się szczegółowe przesłuchanie obrońcy na okoliczności związane ze sprawstwem oskarżonego. Abstrahując już od tego, że w uwagi na źródło informacji posiadanych przez obrońcę nie zawsze pozyskanie ich sprzyjałoby realizacji zasady prawdy stwierdzić należy, że wykluczenie możliwości pozyskiwania dowodów „za pomocą” obrońcy wynika przede wszystkim z zasady prawa do obrony w jej aspekcie formalnym. Prawo do posiadania obrońcy bez należytego zabezpieczenia obowiązku dyskrecji byłoby iluzoryczne. Co miałoby skłaniać oskarżonego do skorzystania z takiej pomocy, jeśli obrońca w każdym momencie mógłby stanąć czy to z własnej inicjatywy, czy poprzez wymuszenie takiego zachowania przez prokuratora, niejako „po drugiej stronie barykady”? Dlatego też ważna jest ochrona tajemnicy obrończej na dwóch płaszczyznach: na płaszczyźnie karnomaterialnej i deontologii zawodowej – poprzez możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności karnej czy dyscyplinarnej za ujawnienie tajemnicy oraz na płaszczyźnie procesowej – poprzez wprowadzenie odpowiednich zakazów dowodowych wykluczających możliwość jej wykorzystania w charakterze dowodu. Istnienie tajemnicy obrończej znajduje głębokie uzasadnienie w interesie wymiaru sprawiedliwości w którym leży także to, aby oskarżeni decydowali się na pomoc fachowców w których będą mogli pokładać pełne zaufanie.
Zakazy dowodowe
Przepisy k.p.k. opisują niektóre wynikające z tajemnicy obrończej ograniczenia organów ścigania w pozyskiwaniu dowodów. Jako przykład można wskazać zakaz przesłuchiwania obrońcy (art. 178 pkt 1 k.p.k.), czy specjalny tryb postępowania z zatrzymaną korespondencją zawierającą informacje objęte tą tajemnicą (art. 225 § 3 k.p.k.). Procedura w tej kwestii nie jest kompleksowa, bo taka też być nie powinna. Organy postępowania kierować się powinny nie tylko normami szczególnymi k.p.k. ale także zasadami procesowymi (w tym zasadą rzetelnego/uczciwego procesu, zwaną w prawie anglosaskim zasadą fair trial) oraz zasadami etyki zawodowej. Także te normy kształtować powinny działanie organów ścigania wykluczając możliwość ingerencji w stosunki pomiędzy oskarżonym a obrońcą. Opierając się zarówno na przepisach szczególnych k.p.k., jak i na podstawowych zasadach rzetelnego procesu karnego, z zasadą prawa do obrony na czele, uznać należy za zakazane jakiekolwiek przypadki inwigilowania obrońcy, bez względu na cel w jakim czynności takie miałyby być przeprowadzane.
Ostatecznie doniesienie o rzekomej korupcji w sprawie Jerzego G. okazało się nieprawdziwe. W ramach przeprowadzonych czynności organy ścigania mogły jednak uzyskać informacje objęte tajemnicą obrończą. Wykorzystanie takich informacji nie tylko w charakterze dowodu w procesie, ale nawet jako informacji przydatnych podczas nieformalnych czynności procesowych uznać należałoby za niedopuszczalne. Przyzwolenie na takie działania godziłoby w podstawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości opartego na solidnym fundamencie prawa do obrony.
Autorzy: Daniel Reck – partner i adwokat, Marcin Klonowski – adwokat w kancelarii Duraj & Reck i Partnerzy.
Pobrane z www.kancelaria.lex.pl.