Zawezwania do próby ugodowej mogą wkrótce zniknąć z sądów
Po zmianach w procedurze cywilnej zawezwanie do próby ugodowej będzie trudniejsze i droższe. W nowej odsłonie moim zdaniem znacząco straci na atrakcyjności – zwłaszcza wśród przedsiębiorców i podmiotów, którym przysługują roszczenia o wyższej wartości - pisze radca prawny Magdalena Wątroba z kancelarii Dentons.
Ta teza może się wydać dość radykalna, ale kiedy pochylimy się bliżej nad nowelizacją procedury cywilnej i zmianami ustawy z 28 lipca 20015 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, taki scenariusz staje się coraz bardziej realny.
Duża podwyżka opłat
Znowelizowany art. 19 ust. 3 pkt 3) ustawy o kosztach wprowadza nowe zasady obliczania wysokości wpisu od wniosku o zawezwanie do próby ugodowej: od 21 sierpnia opłata wynosi 20% opłaty od pozwu. A opłata od pozwu w przypadku roszczeń powyżej 20.000 złotych jest równa 5% wartości przedmiotu sporu. Do 20 sierpnia wniosek obejmujący roszczenie o wartości nieprzekraczającej 10.000 zł kosztował 40 zł, a powyżej tej kwoty – 300 zł. Zmiana będzie więc naprawdę zauważalna.
Oczywiście nie jest to ani jedyna zmiana opłaty, ani też nie najbardziej kontrowersyjna. Największe emocje budzi z pewnością wzrost opłaty maksymalnej od pozwu do 200.000 złotych, czy istotny wzrost opłat od przedprocesowych wniosków o zabezpieczenie roszczeń pieniężnych (do 25% opłaty od pozwu). Ale chyba jako jedyna, zmiana opłaty od zawezwania do próby ugodowej może realnie doprowadzić do zaniknięcia w praktyce pisma, od którego jest naliczana.
Wyższe opłaty ma mają ograniczyć liczbę spraw
Radykalne zmniejszenie liczby wniosków o zawezwanie wpływających do sądu jest zbieżne z głównym założeniem aktualnej reformy procedury cywilnej. Ministerstwo Sprawiedliwości nie kryło, że celem zmian ma być znaczące przyspieszenie procedury, czyli: krótszy czas postępowań, szybsze wydawanie wyroków i odciążenie sądów. Trudno w związku z tym oprzeć się wrażeniu, że wprowadzone pod pozorem urealnienia wysokości opłat sądowych podwyżki, w rzeczywistości zmierzają do zmniejszenia liczby wpływających do sądu spraw.
Przy dużych wartościach wzrost 130-krotny
Moim zdaniem ta tendencja będzie widoczna również, a może przede wszystkim, w liczbie wnoszonych do sądów wniosków o zawezwanie do próby ugodowej. Zmiany uderzą przede wszystkim w strony dużych sporów gospodarczych. Dlaczego? Bo w odniesieniu do roszczeń o najwyższej wartości (tj. ponad 4 mln zł) opłata od wniosku o zawezwanie uległa zwiększeniu ponad 130 razy i z 300 zł wzrosła do 40.000 zł. Czyni to instytucję zawezwania – do tej pory poprzedzającą często złożenie pozwu celem przerwania biegu terminu przedawnienia – dużo mniej atrakcyjną. Zwłaszcza że, inaczej niż np. w przypadku przedprocesowych wniosków o zabezpieczenie, opłata uiszczona od zawezwania nie będzie potem zaliczana na poczet wpisu od pozwu.
Był sposób na przerywanie biegu
Tymczasem postępowanie pojednawcze do 20 sierpnia było bardzo tanie. W związku z tym zawezwanie do próby ugodowej było często wykorzystywane jako niedrogi sposób na przerwanie biegu terminu przedawnienia w sytuacji, gdy sprawa nie dojrzała do złożenia pozwu.
Zgodnie z art. 123 § 1 pkt 1 kodeksu cywilnego bieg przedawnienia przerywa się bowiem przez każdą czynność przed sądem przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. Wniosek o zawezwanie do próby ugodowej – ze swej istoty – zmierza do ugodowego zakończenia sporu między stronami, wobec czego Sąd Najwyższy przyjmuje, że pierwsze zawezwanie jest ze strony uprawnionego czynnością podjętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia roszczenia i to nawet wtedy, gdy do zawarcia ugody ostatecznie nie doszło (przykładowo wyrok z dnia 16 kwietnia 2014 roku, V CSK 274/13).
Doszło do wypaczenia instytucji
Uczestnicy – zwłaszcza profesjonalnego obrotu – korzystali z możliwości przerwania biegu przedawnienia za pomocą zawezwania do próby ugodowej bardzo często. Zawezwanie – poza tym, że było dotąd dużo tańsze – to jest też znacznie mniej pracochłonne niż pozew. Jedyne wymogi, jakie stawia zawezwaniu kodeks postępowania cywilnego, to zwięzłe opisanie przedmiotu sprawy i wskazanie swojego roszczenia w sposób umożliwiający jego precyzyjne oznaczenia co do przedmiotu i wysokości. Przykładowo: jeśli roszczenie obejmuje odszkodowanie z tytułu niewykonania umowy, to należy opisać ten stosunek umowny, załączyć najbardziej zasadnicze dowody i sformułować swoje żądanie co do kwoty. Postępowanie pojednawcze nie przewiduje prowadzenia postępowania dowodowego (przesłuchiwania świadków, stron czy przeprowadzania dowodu z opinii biegłego), kończy się na pierwszym posiedzeniu i zazwyczaj zostaje umorzone wskutek nie zawarcia ugody.
Rzeczywiście w pewnym momencie zawezwanie do próby ugodowej zrobiło się tak popularne, że doszło do wypaczenia tej instytucji i przeciwko jej nadużywaniu głos zabrał Sąd Najwyższy, wskazując, że wielokrotne składanie zawezwania w sytuacji, gdy nie zmienił się stan faktyczny sprawy, nie powoduje skutecznego przerwania biegu terminu przedawnienia (przykładowo wyrok z 19 lutego 2016 roku, V CSK 365/15).
Trudniejsze zawezwanie dla pozoru
Kolejnym krokiem – poza podniesieniem opłaty – zmierzającym do wyeliminowania z obrotu wniosków o zawezwanie składanych dla pozoru, jest w mojej ocenie wprowadzenie obowiązku przedstawienia w zawezwaniu propozycji ugodowej. W razie jej niezamieszczenia w piśmie sąd będzie wzywał autora wniosku do jego uzupełnienia w terminie tygodniowym. W razie nieuzupełnienia wniosku o propozycję ugodową mimo wezwania, sąd zwróci wniosek. Zwrot pisma w przypadku zawezwania może być tymczasem poważną konsekwencją, jako że pismo zwrócone nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wniesieniem pisma do sądu, a więc nie przerywa także biegu przedawnienia. Jeśli więc celem zawezwania będzie przerwanie biegu przedawnienia, to od 7 listopada 2019 roku będzie trzeba bezwzględnie pamiętać o zamieszczeniu w nim (jakiejkolwiek) propozycji ugodowej.
Zawezwanie w nowej odsłonie moim zdaniem znacząco straci na atrakcyjności – zwłaszcza wśród przedsiębiorców i podmiotów, którym przysługują roszczenia o wyższej wartości. Sytuacja ta może jednak zadziałać również jak przysłowiowy miecz obosieczny i spowodować wzrost pozwów wnoszonych jedynie w celu przerwania biegu przedawnienia, a dodatkowo zaopatrzonych we wnioski o zwolnienie strony od obowiązku ponoszenia kosztów.
Pobrane z prawo.pl